poniedziałek, 24 października 2011

Polityka namiotowa


Pole namiotowe w centrum Londynu pod potężną Katedrą Św. Pawła. Atrakcja turystyczna i akcja polityczna. Hipisowskie dusze zreaktywowały się i zorganizowały na placu katedralnym. Zostaną do świąt, o ile wcześniej wyzysk i nierówności społeczne nie znikną z powierzchni ziemi. Więc trochę zmarzną.

Byłam w miasteczku wczesnym niedzielnym popołudniem. Słońce świeciło na udekorowane antykapitalistycznymi hasłami namioty. Ze środka z rzadka wychylała się rozczochrana głowa, czasem wychodził cały człowiek, przeciągał się i rozglądał z apatią. Transparenty i grafiki wisiały na drzewach, sznurach, tekturach i ścianach namiotów. Panował spokój.

Namioty-niespodzianki kryły wewnątrz m.in. ludzi, bibliotekę, kuchnię, czy półmetrowego hinduskiego bożka. Protestujący nie zapomnieli o recyklingu i karmieniu bezdomnych. Bo jak już ratować świat, to kompleksowo.

Kilka zdjęć. Od Katedry po wnętrze namiotu. 








Marzył mi się pokaz slajdów. 
I pokój na świecie, oczywiście.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz