piątek, 18 listopada 2011

Okradziona kabaretowo


Tak, wiem. Zło czai się wszędzie, złodziejem może okazać się twój najbliższy przyjaciel, a oszusta spotkasz i w niebie. Zło, złodziejstwo i oszustwo to mocne słowa. Dlatego to, co mnie spotyka, wolę nazywać kabaretem. W każdym razie mam ubaw.

Litania krzywd.

  • Kilka dni temu zniknął z kuchni mój widelec. Nie było to srebro rodowe Bigajów, a aluminium z Careffoura. Miał za to dużą wartość użytkową - teraz jem wszystko łyżką.
  • Kilka rolek temu współlokatorzy zaczęli mi podbierać papier toaletowy. Myślałam, że jak będę zawijać pedantycznie koniec papieru w trójkąt, to poczują respekt (robił tak jeden psychopata w filmie „Sypiając z wrogiem”). Niestety, filmu nie oglądali i nie silą się nawet na maskujące występek orgiami.
  • Kilkadziesiąt pompowań mydła do rąk temu, zauważyłam, że i ono stało się wspólne. Tu współlokatorzy okazali się nawet pomocni – gdy się kończyło, dolali do butelki wody i rozcieńczyli resztkę. Zapominam podziękować.

Nie pisałabym o tym, bo jaki mam interes w chwaleniu się swoją małostkowością?
Ano, muszę się wyżalić. Nie pisze się łatwo, odkąd ręce mi opadły, ale:
  
Dzisiaj ktoś, z kim pracuję, znalazł w mojej torbie w pomieszczeniu pracowniczym batonika i banana. I zjadł.

8 komentarzy:

  1. Ahaha! Mi podkradają mąkę! Lepsze banany i widelce, niz portfele, komorki i ipody, jak to się ostatnio dzieje w moim nieszczęsnym przypadku :(

    OdpowiedzUsuń
  2. staraj sie wygladac biednie (ale nie vintage), malo wychodzic z domu (wtedy bedziesz obserwowac make) i... moze reklmowka zamiast torebki?
    rany, az tyle Ci ukradli!? ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ukradli, potem oddali, ale nie wszystko i w dodatku zespute - dziwna to byla historia. Co sie dzieje z tym swiatem?! Nawet na porzadnego zlodzieja nie mozna trafic! A reklamowka zamiast torebki to swietny pomysl, mysle ze ochroniarzom w klubach tez sie spodoba i nie beda miec zadnych watpliwosci, czy mnie wpuscic, czy nie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. zachciało się wyjeżdżać to się teraz ma.
    a w zasadzie nie ma.
    masz na pocieszenie.

    http://youtu.be/cXeY696gZW4

    OdpowiedzUsuń
  5. przegapilam Wasze komentarze...
    dzieki, to bardzo pouczajace - mozna zrobic beben z klatki piersiowej, moze i widelec - z palcow?

    @Martyna - to jest sedno problemu! jak krasc to miliony!! (przynajmniej bedziemy poza strefa ryzyka)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sprawdziłem to. Można zrobić widelec z palców.
    Aaa i słyszałem o Dąbiu :)

    OdpowiedzUsuń